piątek, 14 września 2012

Rozdział 8

   Obudziłam się wypoczęta i z uśmiechem. Pamiętam wszystko do chwili, gdy spotkałam John'a w galerii. No cóż, może później sobie przypomnę. Tymczasem pójdę się przygotować.
   Piętnaście minut później byłam ubrana i umalowana. Miałam na sobie jeansy, czarne trampki i moją ulubioną bluzkę - luźną białą z wielkim czarnym sercem, zwisającą na jedno ramię. Właśnie myłam zęby, gdy coś sobie przypomniałam i zamarłam. Wspomnienia do mnie wróciły. Wczoraj, gdy jechałam z John'em jego autem, wszystko mu opowiedziałam. Był zły na zamożną parę, ale nie dziwiłam mu się. Gdy wróciliśmy do domu zwyczajnie rozmawialiśmy o różnych rzeczach, ale o sobie mało co mówił, a ja o sobie... zbyt dużo! Powiedziałam mu wszystko co chciał o mnie wiedzieć, łącznie z sekretami, a było tego dużo. M.in. powiedziałam mu o narkotykach (których spróbowałam jeden, jedyny raz i nie zamierzam więcej!), swoich chłopakach i różnych rzeczach, często dla mnie wstydliwych... W którymś momencie, nawet nie wiem jak do tego doszło, ale... pocałowaliśmy się! Cholera! Przecierz niedawno go poznałam i jak na razie nic do niego nie czuję! Muszę to jakoś odkręcić! Uch... Czas na krępującą rozmowę, a to nie moja bajka...Pff.. No dobra, to ja... ruszam do akcji!
   Zaczęłam schodzić po schodach, próbując się uspokoić. Dam radę! Przy ostatnim schodku potknęłam się, ale zanim upadłam John zjawił się przede mną i podtrzymał.
- Cze..cześć John. Dzięki za pomoc. - Powiedziałam i się zarumieniłam.
- Cześć. - Uśmiechnął się, a ja stałam jak idiotka i wpatrywałam się w jego czarne oczy. Odchrząknęłam.
- Czy twoje oczy zawsze były, no wiesz, czarne? Czy to jedno z dziwactw, które mają wampiry? - Na początek, próbowałam zażartować, ale kiepsko mi to szło.
- Och. Moje oczy zwykle są złote, bo żywię się krwią zwierząt. Inne wampiry, które żywią się ludzką krwią, mają czerwone oczy. A oczy wampirów są czarne, kiedy... jesteśmy głodni. - Widać było, że jest zmieszany. Zaczynałam żałować, że zadałam to pytanie. On był...głodny!
- Ale czy ty mnie nie... No czy ty... Och! Czy Ty chcesz wypić moją krew?! - powiedziałam w końcu.
- Oczywiścię, że chcę! Do diabła, nawet nie wiesz jak chcę! Ale ja nie zrobię tego... Umiem się powstrzymać. Na, a czy Ty jesteś głodna? - Widać było, że jest poddenerwowany, ale swoją wypowiedź zakończył ze słabym uśmiechem.
Tak, trochę jestem głodna. - Powiedziałam, zastanawiając się, czy wampir ma w lodówce normalne jedzenie.
- No to chodź - Zamrugałam i już go nie było. On...zniknął! Zdezorientowana podążyłam do kuchni, gdzie zobaczyłam John'a i z uśmiechem zapytałam:
- Jak ty to zrobiłeś? - Spowodowałam tym jego uroczy, cichy śmiech.
- Umiem...dość szybko biegać. - Teraz to ja się zaśmiałam. - Co byś chciała na śniadanie? - Tym pytaniem zbił mnie z tropu.
- Hmm.. A ty umiesz gotować? - Zapytałam niepwenie.
- Oczywiście. Mogę ci ugotować co tylko zechcesz. - zapewnił mnie.
- No to, po proszę omleta.
- Dobrze, już się zabieram do roboty.
   Przez kilka minut patrzałam się na jego szybkie ruchy. Widać, że ma wprawę w gotowaniu.
- Gotowe. - Powiedział z uśmiechem i położył talerz z apetycznie wyglądającym omletem. Do tego podał mi szklankę Pepsi.
- Dziękuję, wygląda pysznie. Skąd wiedziałeś, że wolę Pepesi od Coca Coli? - Zapytałam z uśmiechem, ale widać było, że zmieszał się. - Uh... No wiesz, większość ludzi woli Coca Colę od Pepsi, a ja... No nieważne. - Zakończyłam i zaczęłam jeść pyszny omlet.
- Ja mam specjalny dar. - Zaczął tak niespodziewanie, że prawie się zaksztusiłam. - Niektóre wampiry mają szczególne dary. Mój dar polega na tym, że mogę wiedzieć niektóre rzeczy, ale nie wszystkie. Takie, które nie są tajemnicą tej osoby, na której się skupiam. I tą osobę muszę choć trochę znać, a im dłużej się znamy, tym więcej rzeczy mogę się o niej dowiedzieć jeśli tylko zechcę. Rozumiesz? - Ja Tylko kiwnęłam głową, bo ani słowa nie mogłam wydusić. Im dłużej mnie zna, tym może więcej rzeczy o mnie wiedzieć? Do bani. To już nie będe miała swoich sekretów?! Ach! Na szczęście on coś mówił o tym, że sekretów nie może "wyczytać". Zabrałam się znowu za jedzenie.
- Na pewno chcesz zostać wampirem? - Zapytał z nienacka i tym razem się zaksztusiłam. Podszedł do mnie i poklepał mnie po plecach.
- Tak, chcę zostać wampirem. Dla mamy! - Powiedziałam, gdy tylko mogłam mówić.
- A kiedy chcesz przejść przemianę? - Zaskoczył mnie.
- Choćby..Choćby zaraz! - Powiedziałam z całkowitym przekonaniem.
- I na pewno chcesz cierpieć niewyobrażalnie bolesne katusze, tylko po to, żeby zostać wampirem? - Zapytał, tak jakby chciał się upewnić.
- Tak! Ból nie robi dla mnie żadnej różnicy. Przemienisz mnie? - Zapytałam z nadzieją.
- Tak, ale nie teraz. Lepiej wieczorem. Teraz jestem spragniony krwi i kontroluję się już tylko resztkami sił. Na dworze pada deszcz, więc pójdę na szybkie polowanie... Poradzisz sobie sama? - Zapytał na koniec.
- Ja... Jasne, że sobie poradzę. A powiesz mi co się dzieje z wampirami na słońcu?
- Nie spalamy się, jeśli o to ci chodziło. - Powiedział ze śmiechem. - Po prostu świecimy, błyszczymy czy jak to tam nazwać.
- Acha... - Zdziwiłam się i uświadomiłam sobie, że chciałam mu coś wyjaśnić, ale... już go nie było.
- Poczekaj John! Chciałam ci coś...- Zaczęłam do powietrza.
- Już to wiem Rose. Użyłem swojego daru. Nie musisz się martwić, nie gniewam się. Wszystko będzie dobrze! Pa, Rosemare! - Odpowiedziało mi powietrze, a raczej ukryty gdzieś John.
- Na razie Jonh! - Powiedziałam, zadowolona, że się nie gniewa i wróciłam do swojego śniadania.
 -----------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że rozdział się podoba.. ;) Moim zdaniem jest taki.. nijaki, bo pisałam go na szybkiego ;/ W następnym rozdziale będzie się więcej działo ;D Jutro dodam kolejny rozdział ^^ A Jak tam w nowym roku szkolnym? Opowiadajcie . xdd

PS: W zakładce "bohaterowie" usunęłam wpisy o bohaterah, bo są już nie ważne... Zostawiłam tylko zdjęcia i imiona i nazwiska. ;D
PS2: Wytłumaczy mi ktoś jak tu się ustawia godzinę?! . xdd Nie ogarnęłam jeszcze tego...

10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się podoba ..
    W końcu zaczęło się coś dziać . .;D
    Godzinę ustawiasz tak:
    1. Ustawienia - Język i formatowanie.
    2. Strefa czasowa - i wybierasz . .;D
    Zapraszam do mnie . .;D
    http://wieczne-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się właśnie baardzo podobał!. ^^ Ciekawe, co dalej...
    W sQl.. jak zwykle.! Do dupy ;dd

    PS: Bardzo przepraszam, że nie ma jeszcze nn, ale nie mam ani krzty weny.. I jeszcze problem z rodzicami + pani od przyry się na mnie uwzięła, więc... Ale rozdział 4 niedługo. ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyżby Rose miała już niedługo zostać wampirem? Super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na reszcie jest rozdział. Opłacało się czekać. Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny. Nie mogę się doczekać, co się stanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super , za niedługo Rose zostanie Wampirem ZajeFajnie

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie NN .. :D
    http://wieczne-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham tego bloga,jest boski!
    Chciałabym żeby Rose była z Johnem,moim zdaniem bardzo do siebie pasują ;)
    Czekam na następny. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń